Mieszka w Anglii Kto Na pewno Nie Raz Byl tam, co Tych DLA Nie Wiedza co to CAR BOOT juz wyjaśniam. JEST na Miejscu, gdzie w weekend anglicy przyjeżdżają z wypchanymi po Brzegi Samochodów swoich bagażnikami, różnymi Nich DLA "zawadzidłami", których chcą SIĘ pozbyć ZA przysłowiowy długopisy. Na Ja do Odwiedź stronę autora naszemu po "pchli targ". Ogólnie można tam znaleźć dosłownie wszystko. Ale żeby wyszperać jakis RARYTAS trzeba SIĘ Sporo nachodzić i nawytężać wzrok.
W niedzielę udało te mi sie cos ciekawego upolować. Dwie porcelanowe konewki z edwardiańskiego okresu? Na pewno żart edwardiański styl, ale Nie wiadmo Jak powstały dawno. Starszy pan zapewniał Mnie, že Jeszcze nie należały Mamy Jégo, Na pewno sa Wiec z początku XX Wieku.
Teraz zdobią moje Okno w Kuchni.
PRZY okazji kot przygarnięty zostal. Poki co ceramiczny. Zamieszkał w ogrodzie. Najpierw SIĘ skrył PRZED fuksjii po deszczem kwieciem.
A w ostateczności zamieszkał Na doniczce Wsrod kwiatów.
Mam w planach zakup british shorth-a, gdy "Tylko SIĘ upewnię, Ze Synek Nie Ma kociej alergii.
Marze o NIM OD Dziecka ...
Ciocia Moniczka przybiegła Cię powitać w blogowych progach:)
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku byłam w Anglii i trafiłam na taki samochodowy targ. Co prawda pojechaliśmy na zlot motocyklowy, ale ja wsiąkłam wśród samochodów:)
Wyszperałam sporo cudowności, którymi po powrocie obdarowałam przyjaciół. Sobie zostawiłam stary czajniczek do parzenia herbaty Home Sweet Home. Uwielbiam go!
Buziaki***
Też marzę o takim kocie, ale póki co jest Bonifacy dachowiec. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń