poniedziałek, 30 kwietnia 2012

"Travelki"

...czyli, woreczki, które mozna zabrac w podróz zapakowane bielizna osobista,a potocznie mowiac damskimi fatalaszkami. Oczywiscie moga sluzyc zupelnie do czegos innego. Te z "dama" powstaly z mysla o zblizajacym sie Dniu Matki. Mysle, ze obdarowane nimi Mamy same zdecyduja co tez do nich wlozyc.





Aniolek w stylu vintage wkrótce trafi do Moniki- mam nadzieje, ze oczaruje milosniczke wszystkiego co anielskie.




Nowe pomysly-gorsecik, haleczka najbardziej podpasowaly mi dla mlodych dziewczyn i tam wlasnie trafia, prezenciki tym razem nie dla mamy, ale od mamy.




Malutki woreczek z dmuchawcowym aniolkiem bedzie sluzyl jako opakowanie na prezencik.
Aniolek uzyczony od Kochanej Atenki z Drewnianej Szpulki.



A to znana juz moja LadyC. Nigdy nie przegapi okazji, aby byc tam gdzie cos sie dzieje, a najbardziej wabi ja nowosc przedmiotów.



Po tygodniu twórczej pracy czas na male co nieco :)) Zapraszam na ciasto z trukawkami i kawe z mlekiem.



Pozdrawiam smacznie- Ishin

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Nowa odslona bloga- logo i troche szycia

Tworczo u mnie sie zrobilo, jakies "nowe" do mnie zawitalo. I choc wiosna póki co nas nie rozpieszcza, jednak ja czuje jej dobre fluidy. Oby jak najdluzej, bo nie chcialabym, aby blogowanie znowu poszlo w kat.
Na poczatek zmiana szaty bloga, no i logo. Mam nadzieje, ze bedzie ono moim rozpaznawczym znakiem w sieci juz na zawsze. Zmieniony zostal tez tytul, adres nadal ten sam.

A teraz troszke szycia. Moje woreczki spodobaly sie kolejnej osobie i tak na specjalne zamówienie powstalo kilka.

"Maria"- to oczywisie nadruk, zdjecie nie nalezy to przyszlej wlascicielki, ale to woreczke dla starszej damy, wiec uzylam vintege foto.





Kolejne to równiez nadruk- znane juz wielu osobom korony. Tutaj len naturalny z lnem bialym.


Woreczki lniano- bawelniano krateczkowe. Oczywiscie z inicjalami przyszlych wlasciecielek.
Woreczki w czwartek jada do Polski. Mam nadzieje, ze przypadna pania do gustu.



I jeszcze troszke woreczków zapachowych. Mloda lawenda kielkuje w ogrodzie, a w woreczku jeszcze zeszloroczna zalega. Nic z nia nie zrobilam, bo przerabialam zimowe lenistwo polaczone z brakie weny.
Ale te cudnie pachnace nasionka juz schowane w zawieszkowych opakowaniach.







Tutaj zareprezentuje rameczke w nowej odslonie. Stara farba, po czesci zlota zostala osunieta, teraz jest sniezno biala z lekko przecierana. No i hafcik ze zbioru penelopis.

A to nabyta rzecz, pudelko, które urzeklo mnie od pierwszej chwili. Posluzy na pewno na moje robótkowe skarby. Czyz nie jest urocze?


Dziekuje za odwiedzinki.

                                                                         Ishin

czwartek, 5 kwietnia 2012

Swiatecznie

Juz myslalam, ze moje z trudem zdobyte biale jajka (w Anglii nie jest to proste) pozostana w swojej pierwotnej formie. Choroba czasami zly czas sobie wybiera, o ile w ogóle powinna go wybierac. Ale nie dalam za wygrana i pisanki mimo wszystko powstaly. Pierwszy raz metoda decoupage, kiedys robilam tradycyjnie woskiem, na ludowo.











Mam nadzieje, ze nie zanudzilam iloscia zdjec.

Zycze zatem Wszystkim cudownych Swiat Wielkanocnych, w spokoju, radosci oraz milosci.