Tak, bo wlasciwie o czym mialabym napisac, skoro teraz maszyna nie opuszcza stolu. Tydzien twórczej pracy- (urlop!!) minal wlasnie twórczo. Oj, milo bylo sie oderwac od rzeczywistosci i zaglebic w dlubaniu. A co powstalo, zapraszam:
A dzis nabylam taka oto Tildowa ksiazke. Zbíór tildowych inspiracji z wykrojami. Jest co szyc... tylko duuuuuzo czasu poprosze :)))
Ishin
Na poczatek dwie bawelniane poduchy- tak po królewsku.
Fioletowa królisia wedlug zamówienia dla Honoratki...
... i jej niebieski kolega, ale na krótko, bo ten królis zostal uszyty dla mojego synka zostaje z nami, a jego kolezanka wyjezdza do Pl. i jutro sie rozstaja niestety :(
Zdjecie pamiatkowe :)))
Woreczek i saszetka rózana dla Pani Basi z Pl. To nie pierwsza rzecz, która trafia do Pani B. Cieszy mnie bardzo, Pani Basia lubi moje robótkowanie.
Kiedys widzialam u Moniki woreczki na cebule i czosnek, zapozyczylam troszke pomysl i uszylam wlasne.
Na koniec szmatkowe tagi z moim wlasnym logo.
Dziekuje wszystkim, którzy u mnie goszcza :)))
Ishin