poniedziałek, 20 grudnia 2010

Jeszcze igłą i nitką

Aniołki solne i pierniki zawisły na choince, ale oprócz nich jeszcze inne ręczne wytworki. Haftowane anioły i inne cudeńka. Właściwie to choinka jest iście cepeliańska. Ale lubię to...


























Życzę Wszystkim cudownych i pięknych Świąt :-)

czwartek, 16 grudnia 2010

Czas na pierniczki

Nareszcie znalazłam czas na zrobienie pierniczków, bo Święta bez nich nie mają zapachu.
Moje są mięciutkie od upieczenia, aż do zjedzenia ostatniego i nie muszą być w żadnym pudełku. W niedzielę zawisną na choincę i pewnie stopniowo będą lądawać w rączkach mojego szkraba.
Jeżeli ktoś ma ochotę podaję przepis:
1kg mąki, 2 opakowania przyprawy piernikowej, 2 łyżki prawdziwego kakao, 3 łyżeczki sody wymieszać ze sobą.
1/2 kg miodu prawdziwego rozpuścić z 1 kostką margaryny i przestudzić.
4 jaja całe utrzeć z 15 dkg cukru.
Płynne składniki połączyć razem. Dodawać stopniowo składniki sypkie mieszając. Ciasto ma być miękkie i plastyczne, w razie potrzeby dodać więcej  mąki, lub odrobinę mleka. Pozostawić na kilka godzin.
Rozwałkować na grubość 1/2 cm i wycinać ulubione kształty pierniczków. Piec około 15 min 180st.

Oto moje wytworki





















Na koniec bałwankowo- mikołajkowe filcówki. Bardzo proste do wykonania, lecz z barku czasu niestety zakupione. Nie można przecież być tak do końca samowystarczalnym.






Wyniki candy :-)

Na wstępie bardzo serdecznie dziękuję wszystkim za udział w moim candy. Cieszę się ogromnie, że moje aniołki podbiły Wasze serca.
Oto wyniki losowania


Random Integer Generator

Here are your random numbers:


           5             19

Timestamp: 2010-12-16 09:39:19

 Rameczka powędruje do:

damar5 pisze...

Ja tez z checia sie zapisze na Twoje Candy :)
Poz.Dana



Aniołek z masy solnej trafi do :

leeenka3 pisze...

Hej
Zapisuje się na piekne candy ;-
pozdrawiam


Serdecznie grauluję i czekam na kontakt mailowy: ishin@wp.pl

piątek, 10 grudnia 2010

Devil is in the details

To już ostatnie małe aniołki w tym roku. Nareszcie zrobiłam je dla siebie, zamówione już u właścieli czekają aż zawisną na choinkach.
Moje jeszcze w koszczyczku zdobią pięknie stół, a  wśród nich.... diabełek. Nie będzie on ozdobą choinki, o nie! Jutro trafi do rąk przyjaciela, który właśnie świętuje 40-ste urodziny.














środa, 8 grudnia 2010

Anielska piękność

Jakiś czas temu przypadkiem trafiłam na blog agaphci i zachwyciłam się Jej twórczością. Jej tildowe anielice tak mnie urzekły, że szybciutko złożyłam ofertę kupna jednej piękności.
Wczoraj przyszła paczuszka, pięknie zapakowana kryła w swoim wnętrzu mój nowo nabyty skarb.
Urzekła mnie całkowicie, staranność i precyzja z jaką została wykonana jest na 6 z plusem.
Niebawem do kolekcji dołączą kolejne, moja anielska piękność musi mieć koniecznie towarzystwo- wytworne towarzystwo.




















piątek, 3 grudnia 2010

Anielinki cd.

Moje anielinki zagoszczą w kolejnych domach i zawisną na świątecznych choinkach. Moi znajomi nie dają mi odetchnąć i ciągle proszą o jeszcze, a ja jakoś nie mam serca im odmawiać. Gotowe i zapakowane jutro trafią do oczekujących.



















czwartek, 25 listopada 2010

Anielinki w świątecznym wydaniu i candy...candy...

Moje słone anielinki podbiły serca znajomych i bliskich. Nie za wiele mam czasu na lepienie, ale jest to tak przyjemne, że nocki dwie troszkę zarwałam, aby wykonać zamówione świąteczne aniołki.
Ten mikołajkowy chórek trafi jutro do rąk Moniki, pracowej koleżanki.



















































No i jeszcze niespodzianka.... z okazji, że zbliżają się Święta i ja u siebie chciałam ogłosić candy.
Mam nadzieję, że znajdzie się kilka osób i tym sposobem zawita na mój jeszcze ciągle nowicjacki blog.
Rameczka z wyhafowanym przeze mnie amorkiem... plus dla drugiej osoby świąteczna anielinka ( jak wyżej), która zostanie ulepiona jeszcze przed losowaniem.
Zapraszam serdecznie. Zasady na pewno każdemu znane.


czwartek, 18 listopada 2010

Anioły... aniołki

Kocham anioły jak większość z nas. Obrazy, figurki... różne rodzaje ich wizerunku goszczą w moim domu.
Ale nie dawno natchnęła mnie chęć wykonać je samemu. Na blogu Moniki są najpiękniejsze, a że Monika zamieszcza rówież kursiki wykonia postanowiłam i ja spróbować.
Praca była bardzo przyjemna i dość owocna. Małe zawisną na choince, dwa większe wykonałam w prezencie.





























































































poniedziałek, 1 listopada 2010

Radość w pomaganiu

Jakiś czas temu zamieściłam banerek na blogu mówiący o niesieniu pomocy innym. Mowa o Stefanku. Jego mama wystawiła na aukcji różne małe rękodzieła, aby zyski zasiliły budżet potrzebny na rehabilitację dla syna. Jest mi bardzo miło, że mogłam wziąść udział w tej licytacji i zakupić to piękne biscornu (do mojej małej kolekcji).


















Celowo piszę o tym dzsiaj... Taki dzień jak dziś przypomina nam o naszych bliskich, którzy odeszli. Ale niech będzie również dniem pamięci o tych, który potrzebują pomocy, aby zbyt szybko nas nie opuścili.
Do takich zbyt wcześnie odeszłych należy moja córeczka, dziś miała by tyle samo lat co Stefanek.
Pomagajmy...