Moja wymiankowa koleżanka Marysza, otrzymała już przygotowany przeze mnie prezent. Bardzo się cieszę, że spodobał jej się mój pomysł. Ocieplacz na czajnki wydawał mi się ciekawym gadżetem na jesienno- zimowe dni. Dorzuciłam również pudełko owocowych herbatek, aby Agnieszka miała co parzyć i trzymać w ciepełku. Makowy motyw ma jej przypominać o letniej porze roku.
Prześliczne prace;)
OdpowiedzUsuńdziękuję za odwiedzinki na blogu;)Bardzo mi miło;)
Piękne! Aż żal, że ja szyc nie umiem. Czy to wielka sztuka nauczyć się szyć na maszynie?
OdpowiedzUsuńJa się jakoś techniki boję, hehe...
Prześliczny prezent przygotowałaś. Makowy hafcik cudny:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękny prezent. Delikatny bardzo. A ja wczoraj też taką cudną karteczkę dostałam. Właśnie ją obfociłam. Cudowna i bardzo, bardzo Ci dziękuję. I chciałam zapytać, przy okazji, czy te kwiatki takie się kupuje? czy jest specjalna maszynka do nich?
OdpowiedzUsuńHi Ishin, wow this is amazing! I love the natural beauty of this. Love poppies too!
OdpowiedzUsuńawsome chickiedee :-)
Hugs
Ali.xx
Dobrze podana herbata od razu poprawia człowiekowi nastrój :) ja osobiście kupiłam sobie taki ładny zestawik w sklepie internetowym dilmah. I jeszcze zapłaciłam jakieś grosze bo była promocja z okazji dni herbat :)
OdpowiedzUsuńMaki wyglądają ślicznie na tym ocieplaczu. Zimą takie maki na stole to istny cud :)
OdpowiedzUsuń